Sosna z Sokolicy

sosna z Sokolicy

Nie przyszedł Stonej do góry, więc przyszła góra do Stoneja. I do kompletu z górą – ta wyjątkowa sosna. Do załączonych obrazków przypinam pinezką coś, o czym warto pamiętać: „… jeśli nie chcesz – znajdziesz powód. Jeśli chcesz – znajdziesz sposób”.


Zawsze podziwiałam mojego męża za szukanie sposobów wbrew przeciwnościom. Od momentu kiedy nogi musiał zastąpić kołami, mój podziw poszybował do samego nieba. Brak władzy w nogach bardzo utrudnia życie, szczególnie w kraju, w którym projektowanie uniwersalne to wciąż puste, choć takie piękne założenie. Ale ponieważ wszystko zaczyna się w głowie – wystarczy mieć tam ogólny porządek i można całkiem fajnie żyć. I szybować wyżej niż nasza Sokolica, wyżej niż chmury nad nią.

Trzeba tylko odnaleźć w sobie coś z tej reliktowej sosenki, która przez minimum 500 lat* z korzeniami w szczelinach wapiennej skały, z konarami nad 300-metrową przepaścią, przetrwała wichury, burze, śnieżyce, mrozy, nawet trudne współistnienie z homo-czasem-sapiens 😉 Podmuch spod śmigła górskich ratowników pozbawił ją korony, a ona wciąż żyje, zachwyca i wychyla się z tej półki skalnej jakby chciała sprawdzić czy w Dolinie Dunajca człowiek za bardzo nie rozrabia.

Dobrego dnia !

* W 1995 r. badano wiek trzech innych sosen reliktowych, tworzących niewielką grupę, rosnącą kilkanaście metrów poniżej sosny rosnącej na szczycie Sokolicy. Po dokonaniu nawiertu, wiek najstarszej z nich określono wówczas na co najmniej 512 lat. Główna sosna na Sokolicy nie była nawiercana. Jest zbyt cenna jako symbol gór. Jeśli chodzi o klimat i dostępność gleby, sosna na Sokolicy rośnie w skrajnie trudnych warunkach. Średnica jej pnia wynosi zaledwie kilkanaście centymetrów. Dendrolodzy oceniają, że sosny o tej samej grubości, rosnące 50-100 metrów niżej, mogą być dziesięciokrotnie młodsze, bo mają lepsze warunki wzrostu.