Ile razy słyszałaś/słyszałeś: „co cię nie zabije, to Cię wzmocni?” Ponoć autorem tej powtarzanej bezmyślnie motywacyjnej bzdury jest Friedrich Nietzsche. Jeśli nie dodamy niczego do słów Nietschego, to bezpiecznie jest pamiętać, że jest to bzdura.

Może zdarzyć się, że trudne doświadczenie stanie się źródłem siły. Może, ale nie musi. Równie dobrze może się zdarzyć, że trudne doświadczenie dotkliwie osłabi na resztę życia. Może tak się stać, ale nie musi. Scenariusz zależy od bardzo wielu czynników.

Gdyby Nietsche miał rację, nie chodziłoby po świecie tylu straumatyzowanych ludzi. Dobrze jeśli trafiają na terapię, ale zdecydowana większość nie trafia.

Co cię nie zabije, to cię nie zabije i nie ma co filozofować . Lepiej trenować cztery ważne umiejętności:

1. Nie poddawać się w obliczu przeciwności. W trudnych okolicznościach kształtuje się zaradność.
2. Mieć odwagę prosić o pomoc pamiętając, że pomaganie ubogaca wewnętrznie pomagającego. Prosząc o pomoc – robisz komuś przysługę. Serio!
3. Tańczyć w deszczu zamiast płakać za słońcem, ale…
4. jeśli to już nie jest deszcz, tylko grad, a niebo tną błyskawice, to poszukać bezpiecznego miejsca. Nie pod drzewem!