Więźniowie z szuflady

kadr z filmu sekrety morza; emocje w filmie

Pamiętasz jak to było w dzieciństwie, gdy ktoś  przekonywał Cię, że łzy są passe, bo przecież „chłopaki nie płaczą”, albo: „takiej ładnej dziewczynce we łzach nie do twarzy”. A może mówili, że nie trzeba się złościć, bo „przecież dziewczynki powinny być łagodne” albo wciskali  bzdury, że grzeczne dzieci nie krzyczą, nie tupią nóżkami, nie strzelają focha? Dzieciaki, które pilnie słuchały i pilnie uczyły się tłumić smutek, ból, łzy albo gniew, dziś mogą być cierpiącymi dorosłymi. Czemu? Bo emocje schowane do „szuflady” próbują zniszczyć tę „szufladę” od środka.


Im więcej ich tam upchniemy, im dłużej będziemy je tam trzymać, tym gorzej będziemy się czuć. Nie tylko psychicznie. Fizycznie również. Są ludzie, którzy tak długo trzymają emocje w swoich „szufladach”, że z upływem miesięcy i lat całkiem o nich zapominają. Tymczasem towarzystwo z szuflady działa, gnębi, wierci dziury w duszy, a kiedy się rozswawoli – zabiera się za ciało, wywołując przeróżne choroby, o których lekarze mówią: psychosomatyczne. Może to być astma, nadciśnienie, reumatoidalne zapalenie stawów, nadczynność tarczycy, choroba wrzodowa…

Jak się bronić? Pamiętać, że nie da się czuć tylko tego, co miło jest czuć. Trzeba umieć czuć i wyrażać również to, co boli albo złości.

Emocja nie pyta kiedy może się pojawić, a Ty możesz uznać, że nie wypada bólu, rozpaczy, gniewu wyrazić od razu. Pewnie masz rację, ale nie zapomnij: nawet jeśli zamkniesz emocję na kluczyk  i schowasz ją przed ludźmi z dowolnych względów –  nie chowaj jej głęboko i długo. Gdy tylko będzie to możliwe – uwolnij.

Uwolnij – to znaczy: poczuj raz jeszcze i wyraź. Wyrzuć z siebie. Nie bój się. Po wszystkim będzie znacznie lżej.

Nie ma złych emocji. Są tylko takie, których obecności nie lubimy, ponieważ nie czujemy się z nimi dobrze. To jednak wcale nie oznacza, że nieprzyjemne emocje nie są potrzebne.

Co zrobić ze złością?

Zrozumieć ją. Nazwać.

Jak wyrazić złość?

Stanowczo, spokojnie, rzeczowo, konstruktywnie, bez agresji.

Co zrobić z bólem?

Zrozumieć go. Nazwać.

Jak wyrazić ból, żal, rozpacz?

Pozwolić sobie na łzy. Rozmawiać o tym co boli.

Kilka lat temu powstał przepiękny, animowany film terapeutyczny, który pięknie i mądrze o tym (i nie tylko) opowiada. Jeśli  masz ochotę na filmową terapię – obejrzyj „Sekrety morza” *.

*Tytuł oryginalny: Song of the Sea), reż. Tomm Moore, Dania, Irlandia 2014, dystrybutor: Vue Movie Distribution. Dla polskich widzów głosów filmowym bohaterom użyczają między innymi Małgorzata Kożuchowska i Arkadiusz Jakubik.

Czytaj też:

Dlaczego psychoterapia działa

Treść zabezpieczona przed kopiowaniem