Jak rozpoznać mądrych wśród pewnych siebie, czyli… tajemnica soku
z cytryny

efekt duninga krugera

Badania przeprowadzone na grupie studentów Uniwersytetu Cornella wykazały dwie prawidłowości: – osoby o niskich kwalifikacjach przeceniają swoją wiedzę i umiejętności, co pozwala im głosić śmiałe tezy i mieć wysoką samoocenę, a osoby mające dużą wiedzę w danej dziedzinie powszechnie zaniżają swoją samoocenę i są mniej pewne siebie. Zjawisko to nazwano efektem Dunninga-Krugera

Ileż ja rozmyślałam w życiu – dlaczego tak jest, że miejsce zwane „świecznikiem” tak lubią „eksperci” od siedmiu boleści starający się ubierać niemądre myśli w mądre słowa i tłumaczyć mądrymi słowami niemądre czyny. Podobnie nie dawało mi spokoju skąd u dzieci w trudnym wieku dojrzewania bierze się taka pewność, że wraz z pierwszym szlugiem wciągnęły całą mądrość wszechświata. Zanim dowiedziałam się, że u nastolatków jest to jeden z przejawów buntu, czyli zjawiska normalnego i wręcz niezbędnego do dalszego harmonijnego rozwoju, poznałam historię dającą odpowiedź na obydwa pytania. Oto ona:

Wiosną 1995 roku, w Pittsburgu, w USA, 44-letni  McArthur Wheeler napadł na bank. Wezwani na miejsce rabunku policjanci sięgnęli po nagrania kamer monitoringu i ze zdziwieniem obejrzeli to, co wcześniej zadziwiło pracowników banku: rabuś nawet nie starał się ukryć twarzy. Namierzyli go bez kłopotu. Nagranie wyemitowano w telewizji,  jeden z widzów rozpoznał Wheelera i zadzwonił na policję. McArthur zobaczywszy stróżów prawa, przeżył szok. Był pewien, że nikt go nie rozpozna na nagraniach. Dlatego właśnie nie ubrał kominiarki ani nawet kaptura. Jakim cudem mogli go rozpoznać? Przecież jego plan był taki genialny!

Przed napadem dokładnie wysmarował twarz sokiem z cytryny. Wcześniej dowiedział się o pewnej szczególnej właściwości tego soku. Otóż gdy pisząc list zastąpimy atrament sokiem z cytryny, treść będzie niewidoczna, aż do momentu podgrzania kartki papieru. Wtedy litery ukażą się w całej okazałości. Mc Arthur wywnioskował, że w ten sposób może zapewnić sobie nierozpoznawalność. Oczywiście był ostrożny i sprawdził cytrynowy trick na własnej skórze wcierając w twarz sok i robiąc sobie selfie polaroidem. Zdjęcie wyszło nieostre, więc uznał, że metoda działa i dziarsko wyruszył po forsę.

Myślą, że wiedzą…

Ta historyjka zainspirowała dwóch psychologów – Justina Krugera i Davida Dunninga do wnikliwej analizy zjawiska „pewności siebie”, którego rabuś z Pitssburga był świetnym przykładem.

Badania przeprowadzone przez nich na grupie studentów Uniwersytetu Cornella wykazały dwie prawidłowości: po pierwsze – osoby o niskich kwalifikacjach przeceniają swoją wiedzę i umiejętności, co pozwala im głosić śmiałe tezy i mieć wysoką samoocenę. Po drugie  – osoby mające dużą wiedzę w danej dziedzinie powszechnie zaniżają swoją samoocenę, a przy tym są mniej pewne siebie.

Dlaczego? To proste: zdobywając wiedzę, przekonali się, że ma ona coś z góry lodowej: nad powierzchnią, dostępny dla oka jest tylko wierzchołek. Przekonawszy się o tym, rozumieją jak wiele jeszcze w danym temacie pozostaje dla nich niewiadomą. Wiedzą też, że nadmierna pewność siebie i ślepa wiara w swoje przekonania, może prowadzić na manowce.

W roku 2000 roku Dunning i Kruger za badania nad związkiem pewności siebie i kompetencji otrzymali Nagrodę Ig Nobla w dziedzinie psychologii.

Efekt, który opisali możesz obserwować codziennie. W telewizji – podczas wystąpień wielu polityków wszystkich partii. Na drodze, gdzie  – jak badania wykazały – większość kierowców uważa się za lepszych od 70% kierowców ogółem.  Albo we własnym domu, jeśli masz w nim zbuntowanego nastolatka 😉

W tym ostatnim przypadku nie sprowadzaj go brutalnie na ziemię. Nie oceniaj. Buduj zaufanie. Staraj się wspierać. Rozmawiaj jak dorosły z dorosłym. Ten nastolatek ma duże szanse znaleźć się kiedyś w zupełnie innym miejscu krzywej z załączonego obrazka.  W przeciwieństwie do siwiejących panów i pań ze świecznika, bezgranicznie pewnych tego, że wiedzą już wszystko. Jak McArthur Wheeler.

Efekt Dunninga-Krugera: